2017 Podsumowanie - 2018 Happy New Year

 Więc już jest - wyczekiwany 2018 rok.

 Mamy plany by był lepszy od zeszłego roku. Mamy plany, marzenia, cele które chcemy zrealizować. Mamy w głowie niepowodzenia, żale, smutki ale też wszystkie spełnione marzenia, miłe chwile z zeszłego roku. Każdy rok ma być przełomem, chcemy by był lepszy. Ale tak naprawdę to nie rok jest lepszy ale MY. Dopóki w siebie nie uwierzysz nie zrealizujesz żadnego marzenia. "Jeśli nie będziesz miał odwagi do marzeń, nie będziesz miał siły do walki." Prawda. Bo jeśli będziemy marzyć, a zaraz potem powiemy sobie "nie, przecież to jest niemożliwe" to nie kończmy na tych słowach, ale po chwili zastanowienia powiedzmy sobie "ile już rzeczy niemożliwych zrobiłam/zrobiłem?". Zdziwicie się sami.

PODSUMOWANIE ROKU 2017

 W zeszłym roku spełniłam naprawdę dużo marzeń - szczególnie tych strażackich i sportowych. Do tej pory nie mogę uwierzyć ile mi się udało zrealizować z planów, które zapisywałam w kalendarzu z "raczej za kilka lat, ale napiszę". Z takich planów, które mogę napisać:
>  pobiłam swój rekord na 5km - z 30min, na 28:12 (z dość kiepskim trenowaniem jest to dobry czas jak na mnie i w tym roku też mam w planach go pobić ;))
>  wybiegałam podczas treningu 3;57/km - gdzie w marzeniach chciałam zejść poniżej 4min na treningu,
> brałam kilkukrotnie udział w spotkaniu z moją największą motywacją - o niej kiedyś jeszcze napiszę :)
> podciągnęłam się bardzo w nauce bez siedzenia godzinami w książkach,
> cały lipiec idealnie trenowałam - chcę to powtarzać codziennie w tym roku <3,
> zyskałam kilka cm w bicku :D.

Może to nie są wyniki godne sportowca, jakieś super cele dla sportowców - ale dla mnie jak najbardziej jest to coś czym mogę się pochwalić choćby przed samą sobą.

Jak Wam poszły zeszłoroczne postanowienia?? Śmiało piszcie w komentarzach, czekam!

A z okazji tego nowego, 2018 życzę Wam miłości, spełnienia marzeń, siły aby walczyć z przeciwnościami losu, więcej wiary w siebie, uśmiechu na każdy dzień i żeby wszystkie inne, dobre życzenia się Wam spełniły, a kolegom i koleżankom po fachu tyle samo powrotów co wyjazdów. Do następnego postu. Dh. Firewoman.



Komentarze

Popularne posty