2019 - PODSUMOWANIE

Ostatni dzień roku. Nie będzie to dla mnie wielki przełom - bo robienie z Nowego Roku nowego życia nigdy mi nie wychodziło. Po prostu dalej się staram dążyć za marzeniami, jeszcze mocniej i mocniej. Ale lubię podsumowywać, więc chętnie się z Wami podzielę moimi osiągnięciami minionego roku - tak jak rok temu :D

O SPEŁNIONYCH POSTANOWIENIACH

 Zwykle w grudniu pojawiają się memy, o tym że "jest grudzień, a ja nie spełniłam ani jednego postanowienia". Żeby nie żyć w takim błędnym kole, w zeszłym roku podeszłam do sprawy inaczej. Robię plany na rok, tak - bo to lubię. Ale uwzględniam w tym najgłupsze, najmniejsze rzeczy. Im więcej rzeczy odznaczę na "spełnione" tym większa satysfakcja i chęć do działania.
 Zawsze spisuję plany na dany rok. W zeszłym roku nazbierało się ich aż, albo tylko 30. Niektóre rzeczy - które wiedziałam, że się wydarzą, albo chociaż planowałam. Dopisywałam je podczas roku, skreślałam, jeśli coś się tak potoczyło, że dana sprawa przestała być moim celem. Niektóre były nie miarodajne, niektóre źle rozpisałam, albo o nich zapomniałam, źle się zabrałam... i wiecie to jest piękne. To, że co roku mogę się poprawiać, uczyć na własnych błędach.
 W tym roku udało mi się spełnić między innymi:
- iść na dwa koncerty,
- skończyć podręcznik,
- odwiedzić Anglię,
- zdać egzamin zawodowy,
- wziąć udział w treningu z moją największą idolką!,
- wziąć udział w fajnych zawodach,
- przejść pomyślnie zabieg korekcji.
 Myślę, że to całkiem niezły wynik - poza tym nie o wszystkich spełnionych chcę Was informować. Mam też kilka małych, cichych sukcesów na koncie, o których wiem tylko ja.

I O TYCH NIE SPEŁNIONYCH

 Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Niektóre rzeczy sami nawaliliśmy, na inne nie mieliśmy wpływu, inne przestały być dla mnie ważne. Nie do końca skrupulatne były może moje pomiary, nie wiedziałam jak się za to zabrać.
 Czego niestety nie zrobiłam?
- wziąć udział w pewnych strażackich zawodach,
- kupić samochód,
- przebiec 10km w 60min.
Dlaczego nie "niestety"? Bo mam szansę się poprawić. Wiem, że nie jestem idealna, doskonała, nieomylna i wszechmogąca. W tym roku nabrałam trochę pokory i przestałam przepracowywać organizm. To, że nie jestem w stanie zrobić 7 treningów na tydzień, w momencie siedzenia w szkole do 16, gdy o 17 jest już ciemno i lekko podupadłam na zdrowiu. To tylko znaczy, że jestem przemęczona, a nie beznadziejna.

POSTANOWIENIE POPRAWY

 Chcę się poprawić. Nie w takim sensie, że rok 2020 będzie kropka w kropkę tak jak sobie wymarzę, że nie opuszczę ani jednego treningu, będę prała nomex po każdej akcji, będę spożywać co najmniej 2l wody dziennie, a maseczka przeciwpyłowa nigdy nie spadnie mi z twarzy na jakiejkolwiek akcji.
 Chcę mądrzej planować. Jak? Podam przykład:

* Jeżeli moim celem jest ugotowanie 52 nowych potraw, to nie piszę celu o takim brzmieniu. Znajduję 52 potrawy, które chcę spróbować i wpisuję je do kalendarza konkretnie. Każdą z osobna.
* Jeżeli chcę wziąć udział w jakichś zawodach to wpisuję nazwę, datę i kilometry - konkretnie, a nie budzę się tydzień przed, że o kurde to za chwilę, nie biegałam od miesiąca.
* Jeżeli chcę pić systematycznie wodę to robię habit tracker, albo ściągam na telefon aplikację, gdzie wszystko będę notowała.

Dlatego zapominamy o planach i celach, bo to dla nas głupie samemu sobie przypomnieć.

CO MI DAJE PLANOWANIE?

 Lepsze efekty i statystyki spełnionych marzeń. W tym roku na 30 celów, spełniłam 21. To 70%. Rok temu 16/26 - co daje ok.62%. Więcej planuję, a co za tym idzie więcej spełniam. Aktualnie już mam 30 pozycji, a jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia - a w ciągu kolejnych 12 miesięcy coś jeszcze będzie się pojawiało na liście - 50 pozycji jest bardzo prawdopodobne. W zeszłym roku pisałam o rozbijaniu celi na mniejsze i konkretyzowaniu ich. Przeczytajcie - mi pomogło.

Najlepsze rady dajemy my sami - musimy tylko zacząć się słuchać.

MÓJ SYLWESTER

 W tym roku nie idę na zabawę, spędzimy go z Moim w łóżeczku, albo u przyjaciół. :) Za to ja Wam życzę super zabawy, odpoczynku i ochoty do pracy i dobrego nastawienia w nowym, 2020 roku. To kolejny powód, dlaczego ja w tym roku nie chcę się kolokwialnie mówiąc no nawalić - 1 stycznia chcę wstać z dobrym samopoczuciem iść pobiegać i zjeść zdrowe śniadanie, przygotować się mentalnie na powrót do szkoły i wyspać. a nie leczyć kaca do 16 i nie wiedzieć jaki mamy rok :D

Pozdrawiam Was serdecznie i widzimy się jutro!
Wasza Firewoman

Komentarze

Popularne posty